czwartek

10 rzeczy, które usłyszałam, gdy ogłosiłam, że jestem w ciąży

1. 5 tydzień i już jesteś na zwolnieniu? Ja to będę pracować tak długo jak będe mogła, mam nadzieje, że do końca - bez komentarza

2. teraz to musisz o siebie dbać - zupełnie tak jakbym wcześniej była zupełnie zaniedbaną kobietą, która jadła tylko fast- foody i piła alkohol


3. ja się domyślałem, bo widać, że się zmieniasz - usłyszane na początku ciąży, kiedy brzuch był jeszcze płaski, a większość osób, nawet się nie domyślała, ze jestem w ciąży


4. teraz to się skończy beztroska, zobaczycie co to odpowiedzialność - podobnie jak przy pkt 2, wiem, że dziecko to największa odpowiedzialność na świecie, ale ja taką uwagę odbieram jako przytyk - jak nie masz dzieci to jesteś nieodpowiedzialny -

5. śpij póki możesz, bo przy dziecku się nie wyśpisz - i rownocześnie nabijanie się i komentowanie tego, że w pierwszym trymestrze mogłam spać po 16h, no nie dogodzisz...

6. a macie już imię wybrane? - usłyszane w 6. tygodniu - serio?!

7. wiesz co będzie? - jak wyżej - tutaj chciało mi odpowiedzieć: tak, oczywiście, że wiem, chociaż moje dziecko ma dopiero 3 cm, to już widać dokładnie co ma między nóżkami

8. będzie musieli zacisnąć pasa, bo utrzymanie dziecka jest bardzo drogie - straszenie tym, że finsowo sobie nie poradzimy z utrzymaniem dziecka, jeżeli mój mąż będzie zarabiał poniżej 7 tysięcy zł netto, na początku mnie wkurzało, a teraz bawi. zresztą gdyby to była prawda, to większość młodych par, które spodziewają się dziecka, musiałoby wziąć kredyt na założenie rodziny, najlepiej od razu taki odnawialny i na 20 lat

9. tysiące porad i zabobonów - np. je kwaśne - chłopak;
od teraz musisz spać tylko na lewym boku, nie możesz prasować, prać, gotować, chodzić,                 oddychać;
teraz nie możesz jeść... i tutaj chyba każda istniejąca potrawa będzie pasować,
ogólnie to kobieta w ciąży powinna tylko pić wodę i żyć miłością do nienarodzonego jeszcze dziecka, bo wszystko inne jej szkodzi

10. gratuluję i oby było zdrowe, a poród był lekki - to najlepsze co mogłam usłyszeć i jedyne co powinnam na początku


Ściskam,
Ania